czwartek, 12 grudnia 2013

Nie mrużenie oka


Szanowny Panie,

nie odzywam się do Pana. Pomyślałem, że właśnie nie kontaktowanie się z Panem będzie moim wkładem w nie zakłócanie pańskiej ciszy. Wyczułem wcześniej, że nie należy Pana nagabywać, że teraz to wasz czas! Bardzo mi zatem ubyło zajęć, bo okazało się, że ścianka wspinaczkowa, telefony do Pana i ewentualne wspólne piwo zajmowały mi sporą część dnia. Odkryłem w sobie niezwykłe bogactwo snu. Śnię o plastycznych przedstawieniach teatralnych, w których główną rolę odgrywają instalacje wodne, czy też o Picassie któremu to moja babcia na imieniny daje lewkonie. A dzisiaj o diamentach, które broniłem przed hordą znajomych, którzy chcieli mi je odebrać. Pobudki mam o 3 nad ranem i potem długo zasnąć nie mogę. Poddaje analizie swoje sny. Nie mam wiedzy Freuda, ale coś oznaczać muszą. Na razie oznaczają tyle, że wszędzie widzę wariatów: fioletowe twarze, smutne, albo bezsensownie wesołe. Słonko jak praży to psy srające na trawę, a wiatr jest za zimny i niemiły. Obdarte puszki, zapach czerwonego lakieru do paznokci, nie mrużenie oka, papiery w kieszeni, rozwiązłe sznurowadła, ćwiczenia fizyczne na boczki, kobiety nie słuchające, obgryzanie paznokci, buty w panterkę i torebka także, bywanie na bankietach, nie mrużenie znowu...

To może zamiast pisać podaruje prezent urodzinowy Aleksandra w urodziny cioci Blanki :) Najlepszego dla chrzestnej mojego najmłodszego brata.




Miłego oglądania

Stefan W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz