Szanowny Panie,
nie doczekam się pańskich przygód we Lwowie, więc wysyłam serię zdjęć bulajowych. Po tygodniu płynięcia, jesteśmy w A Corunie, czyli hiszpańskiej stolicy Galicji. To jest miejscowość po drugiej stronie Biskajów, która słynie z jednej z najstarszych latarni morskich. Nie jesteśmy tu dla tej przed chrystusowej budowli, ale dlatego, że nam pierwszy napotkany sztorm o sile 8-9 w skali Beauforta rozwalił saling w bukszprycie. Musimy go naprawić. Nie jest to złe miejsce na takie działanie. No ale nie będę Panu się zbytnio rozpisywał, bo chciałbym coś specjalnego tutaj zamieszczać. Potrzebuje na to trochę więcej czasu. Proszę jednak nie być zły na mnie. Proszę cieszyć się zdjęciami.
Ukłony
Stefan W.
|
Pierwsze zdjęcie Bałtyku. |
|
Ciuchcia na Północnym |
|
Pierwszy przechył i bulaj pod wodą. |
|
Ta czapka jest ze mną od początku. |
|
Białe brzegi Dover. |
|
Zachód na Biskajach. |
|
A Coruna. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz