sobota, 11 grudnia 2010

Pożyteczne są nauszniki na zimę

Szanowny Panie,

jeszcze tak nie było, że nie pisałem do Pana tydzień! Musi być Pan i nasi liczni czytelnicy bardzo stęskniony. Jakby tu interesująco przykuć uwagę? Oczywiście materiały są najciekawsze wtedy, gdy wypowiadam się, że "ja", że "przeżyłem", że "zobaczyłem" i najlepiej "zwyciężyłem". Wiedział o tym sam Cezar! Więc czemu ja mam nie wiedzieć? A tak w ogóle najważniejszy jest obraz. Człowiek zapamiętuje siedemdziesiąt procent informacji poprzez obraz, więc jak nie ma dobrych zdjęć to dupa blada. A zatem dupa blada z tej naszej fangi. Nikt i tak nie pamięta tego co piszemy. Nie dość, że brak obrazu to i treść wątpliwej wagi. A zatem zero pożytku z naszej pracy. Że też nam się w ogóle chce - sam się dziwię. Zaraz, zaraz... przypomninam sobie słowa naszej Pani T. Pamięta Pan? Ciągle to powtarzała: "pożyteczne to są nauszniki na zimę". Patrząc za okno sprawa jest nader aktualna. Ale nie o mrozie i śniegu będzie. A o tym, że niekoniecznie wszystko w naszym życiu musi być pożyteczne. Nawet nasza fanga. Mało tego. Niech właśnie będzie inna... niepożyteczna. To jej siła. Ostatnio zastanawiałem się nad tym jak to fajnie byłoby nosić wąsy i kontusze, i szable, i cały ten strój nasz polski, szlachecki. Oczywiście zostałem natchniony lecącym w telewizji "Panem Wołodyjowskim". Jego wąsa kręcenie spodobało się mi bardzo, szabla wyciągana w chwili zagrożenia jeszcze bardziej, a jazda na koniku - to już zupełnie. No i na te moje zachwyty nad szablą przy boku i wąsem pod nosem dostałem komentarz, że to jest niepożyteczne. Smutne prawda? Cóż, niepożytecznie jest mieć dzisiaj bibliotekę w mieszkaniu, bo lepiej mieć komputerek z tysiącami książek, a jednak mnie bardziej pociąga biblioteka. Niepożytecznie jest mieć domek z ogródkiem, bo przecież trzeba przy tym robić. Lepiej mieć wspomniane mieszkanko, w centrum miasta... a jednak ja wolałbym domek. Niepożytecza jest encyklopedia bo jest google. No dobra, akurat tutaj się zgodzę. Chociaż niekoniecznie google zawsze prawdę ci powie. Co jest jeszcze niepożyteczne a warto mieć? Akurat przyszła mi kocica Melina na kolana. Koty są niepożyteczne, gdy nie ma myszy w domu. To futrzaste zwierzę tylko je, tyje i prycha. Kotów nie lubię, znaczy lubię gdy mruczą i dają się pogłaskać... tak jak teraz. Ale w innych przypadkach to wolę psy. To są pożyteczne zwierzęta: wierne, pilnują domu, posiadanie ich zmusza właścicieli do codziennych spacerów. A to oznacza codzienne ćwiczenia fizyczne. Cholibcia blada zboczyłem trochę z tematu, a nie chcę żeby stęskniony czytelnik mi się tu znudził. W takich wypadkach specjaliści uczą, że najlepiej skończyć wypowiedź. Po co ciągnąć coś co nie ma sensu. Nie ma z tego żadnego pożytku. Nie dlatego jednak skończę, ale dlatego, że mam ciekawy film w telewizji. A właśnie, czy ja nie twierdziłem, że telewizja jest niepożyteczna? Ech... chyba krowy, co nie zmieniają zdania, są jednak najmądrzejsze.

Niech Pan nie czeka... tylko pisze.

Stefan W.

2 komentarze:

  1. Wąsy i szabelka Pana Wołodyjowskiego moze i niepozyteczne, ale jakze urocze:)
    Ostatnimi czasy co drugą sobotę spózniałam sie do pracy, bo rano w tvp powtarzali 28 raz przygody Pana Michała, i ja oczywiscie musiałam to obejrzeć:) Jestem wielka fanką zarówno filmu jak i serialu. No i fangi też:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak czymś TVP przyciągnęła, w ogóle telewizja. A do tej pory była niepożyteczna.

    OdpowiedzUsuń