niedziela, 24 lipca 2011

Magiczny klub

Szanowny Panie,

już dawno nie było takiego ruchu na forum po wpisie. Wywołał Pan tematem małą burzę, która bardzo mnie cieszy. Pomysł, że społeczeństwo mnożąc się na potęgę (ci Chińczycy!) jest w stanie zabić Boga jest ciekawy i chyba prawdziwy. Gdybyśmy tak przyjęli, jak chcą niektórzy, że Bóg to Natura…? Pomysł jest nawet baaaardzo możliwy. Odniosę się jednak tym razem do ostatniego wpisu na forum, a mianowicie Anonim napisał, że jest to blog o STAROŚCI!

Dwadzieścia osiem lat mamy na karku i już tylko gadamy o starości! Co się z nami dzieje? Czy jednak o starości? Po prostu często zauważamy przemijalność, celebrujemy ją czasem i przypominamy o niej. A przy okazji są nasze przygody, trafne uwagi, ciekawe puenty. Jednak czy nie za dużo o starości? No to specjalnie napisze o młodości, ale bliskiej starości, bo o śmierci człowieka młodszego od nas. Amy zasiliła magiczny klub 27-latków. Co w tym wieku jest… że tylu muzyków umarło właśnie mając tą magiczną cyfrę na karku? I tak sobie o tym myślę, Panie Pawle i chyba wiem, o co chodzi. Ostatnio był u mnie mój kuzyn J. I pierwszy raz w życiu pomyślałem o tym, że ja już jednak jestem starszy. Pierwszy raz zrozumiałem Pana uwagi o tym, że jesteśmy już… INNI? No więc chyba ten 27 rok jest ostatnim rokiem młodości. A 28 to pierwszy rok życia dojrzałego. Nie starego! Ale dojrzałego. Można tak powiedzieć? Pewnie nie! Pewnie jest tysiące starszych, a czujących się na młodszych. A tysiące młodszych czujących się na starszych. Może jednak jest tak, że te przejście 27-28 lat jest jakby przesileniem. I dlatego tylu muzyków, którzy przecież są ikoną życia szaleńczo-młodego umiera w tym wieku. A może po prostu, gdy zaczynasz ćpać w wieku 17 lat, to masz 10 lat życia przed sobą?

Czeka nas zatem długie… ciekawe?... i sympatyczne życie.

Gratuluję Panu,

Stefan W.

2 komentarze:

  1. można mieć też 52 lata i być geniuszem. wydać pierwsza solową płytę w wieku 28 lat.

    ~urodzona 10 dni po wydaniu 1 solowej płyty

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawie,ale mało optymistycznie,Chyba przydadzą się obu panom słoneczne wakacje.

    OdpowiedzUsuń