Szanowny Panie,
zapomniał Pan napisać jeszcze hasło "Harry Potter" jego magiczna moc jeszcze chyba w internecie działa, więc warto skorzystać i z tego "podbijacza" czytelnictwa. No a skoro Harry Potter to muszę Panu napisać, że właśnie znów przeczytałem dwa tomy tego dzieła. I muszę powiedzieć, że przynajmniej ten drugi jest cholernie głupi.
Zacząłem czytać, bo kazano mi czytać dużo książek. Tak, tak... chwyciłem nie Dostojewskiego, Bułhakowa, Hemingway czy Joyca... tylko Rowling (znów podbijam oglądalność)... śmiej się Pan... śmiej... Dam Panu chwilę.
.
..
...
...
.....
.......
.....
...
Wystarczy? Mam nadzieję. A zatem wracając do tematu. Harry Potter jest głupi. Właśnie przeczytałem drugą część, tą o Komnacie Tajemnic i znalazłem dwa powody dla których jego przygody są zupełnie wyprane z logiki. Oto one:
1.
Proszę sobie wyobrazić, że Harry odkrywa tajemnicę Komnaty. I zamiast poinformować o tym profesor Minervę McGonnagall, która przecież jest inteligentną i wyuczoną panią profesor to idzie do Lockharta (nauczyciela obrony przed czarną magią) zapatrzonego w siebie lalusia, który nie potrafi zagonić latającego skrzata do klatki i z tym pacanem idzie walczyć z Bazyliszkiem. To tak jakby zabrać tego nagusa w kolorowych skarpetach... Gracjana Roztowskiego na safari aby pojeździł z rangersami w nocy i chronił czarne nosorożce przed uzbrojonymi po zęby murzynami, którzy strzelają do rangersów, a przede wszystkim do nosorożców aby wyciąć im rogi, które Chińczycy skupują jako lekarstwo na potencję. (co zresztą nie działa, nie słyszeli o viagrze??)
2.
Harry wchodzi do jamy w której znajduje się Bazyliszek, mało tego jest tam najprawdopodobniej dziedzic Slytherina... i co robi Harry?? Widząc leżącą na posadzce młodziutką Giny Wesley odrzuca różdżkę!!! WTF? Może zobrazuje to bardziej wymownie... wyobraźmy sobie, że wchodzimy z kałasznikowem (te słowo chyba też podbija czytelnictwo) do groty w której ukrywają się Talibowie-terroryści. Zapewne gdzieś tam jest aktualny przywódca terrorystów, Talibowie są uzbrojeni i jako zakładniczkę wzięli rudowłose niewinne dziewcze. Wchodzimy tam i widzimy leżącą, konającą dziewczynkę na wilgotnym dnie jaskini. Co robimy? To oczywiste... z podniecenia rzucamy w kąt kałasznikowa i nachylamy się nad panienką, żeby zająć się jej ratowaniem... nie sprawdzamy najpierw czy gdzieś za tym stalagmitem nie ukrywa się wkurzony terrorysta. Po co? Przecież może nas zabić, a potem dziewczę zgwałcić. Głupi ten Harry...
...idę czytać trzecią część
Stefan W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz