no miał Pan z nami jechać, ale Pan się wymiguje. Niech i tak będzie. Pojedziemy, gdy będzie miał Pan więcej wolnego czasu... ha ha... ale zażartowałem. Aż łezki mi po polikach poleciały. Zrozumiał pan dżołka?
Wypije za Pana zdrowie w górach, wśród borów, mam nadzieję, że nikt mnie z żubrem nie pomyli i wrócę cały. Zmiana lekka planów, z powodu burzy. Wyjeżdżamy o 3 rano. Dzięki temu będziemy pewnie na miejscu o 10. Według wszystko wiedzącej mapy google droga zajmuje 7 godzin, ponad 440 kilometrów. A zatem czeka nas jazda. Kładę się wcześniej spać, żeby dać radę.
Proszę się nie martwić, brakiem wpisów pod Pana tekstami. Są one tak bezdyskusyjne, że po prostu nie ma o czym. Jak ja coś napiszę, to najczęściej głupotę i potem mam pod sobą podpisy. Dlatego też piszę głupoty, aby stać się bardziej rozpoznawalny ;)
Miałem jeszcze do Pana jakąś ważną sprawę... ale się mi zapomniało... ooo... wiem. Pisał Pan o zaprzysiężeniu Prezydenta. Nie widziałem, ale zadzwoniła moja kochana babcia z gratulacjami, że nareszcie mam wspaniałego Prezydenta. Opowiedziała mi cały przebieg uroczystości i była bardzo tym wszystkim wzruszona. No i sobie pomyślałem, że to w sumie dobrze, że pan Komorowski jest naszym prezydentem. Skoro moja babcia jest zadowolona, to ja też.
Zresztą byłem wczoraj w hyde parku, przed pałacem Namiestnikowskim (alias Prezydenckim). Nareszcie w Warszawie mamy miejsce, gdzie ludzie się zbierają i sobie pogadają. Do tego jakie emocje!! Wyzwiska!! Ktoś przyniósł krzyż zbity z puszek Lecha, ktoś inny zaczął grozić ekskomuniką, wszystko w szumie modlitwy i szumnym "na zdrowie!!!" z pobliskiego, popularnego baru Zakąski Przekąski. Tam to zgromadzili się obserwatorzy i wlewając setkę do gardła, zakąszając kwaszonym ogórkiem podśmiewają się z zebranych ludzi. I wie Pan co? Mnie się to podoba. Szkoda że wokół krzyża robią takie szopki (zupełnie nie przypominających bożonarodzeniowych), ale w sumie lepiej o czymś gadać, niż mijać się milczkiem na ulicy. Ludzi można poznać, napić się można, a kto chce to pomodlić...
Gratuluję Panu nowego Prezydenta.
Stefan W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz