Szanowny Panie,
to będzie krótkie opowiadanie. Nigdy nie możemy przestać być sobą A nową każdy chciałby być osobą W Nowym Roku to czuć szczególnie Gdy na kanapie leżymy potulnie Bo nas noc wyczerpała W Morfeusza ramiona wydała I ćwiczyć i przestać i zacząć i nadrobić A najlepiej na swym talencie zarobić Przecież jesteśmy wyjątkowi wszyscy Nowakowie, Kowalczykowie, Kamińscy Tacy szczególni, niedocenieni Po nudnej pracy wymęczeni W telewizji lecą skoczkowie A inni leżą nieżywi w rowie Komu się chce ten zrobi W takiej obracamy się filozofii Bo sukcesów świat jest żądny Zamożny znaczy się porządny Młody i utalentowany A nie stary i marny Czy życie mogę przegrać? Jak niemowlak pluszaka targać Nie grać, a poznawać.
W zeszłym roku utrzymałem wagę, naćpałem się, pokłóciłem i przeprosiłem. Ludzi zawiodłem i zaskoczyłem. Dałem nadzieję i ją odebrałem. Popełniłem tysiące błędów i jedną dobrą rzecz zrobiłem. Leniłem się, przegrywałem i kupowałem za ciasne spodnie. Dorobiłem się jednej blizny w ostatniej chwili, upiłem się do nieprzytomności parę razy. Generalnie nie chorowałem, chyba że na brzuch. Nikogo nie zabiłem, ale też nikogo nie uratowałem. Nie chodziłem do kościoła i rzadko się modliłem. Byłem raz w McDonaldzie. Nie pozbyłem się długów. Wydawało się mi, że widziałem ducha. Kąpałem się w gorącej rzece. Kochałem się z kilkoma kobietami. Widziałem kolibra i małpy. Piłem szampana i skończyłem trzydzieści lat. Obżarłem się nie raz. Trzy dni głodowałem. Czułem się samotny. Zacząłem się uczyć nowych języków. Ale się nie nauczyłem. Przeczytałem dość dużo książek, a więcej obejrzałem filmów. Uzależniłem się od orzeszków. Źle myślałem o niektórych mi bliskich osobach. Parę razy skusiłem się na coś czego mogę się wstydzić. Nie oddałem kilku książek przyjaciołom. Zaskoczyłem siebie, a częściej niestety nie. Zmieniłem się i zostałem taki sam. Skończyłem z noszeniem okularów. Przekonałem się do paru idei. A do innych zraziłem. Byłem idealistą i pragmatykiem. Nie wymyśliłem żadnego wynalazku. Nie pozbyłem się głodu na ziemi. Nie zapobiegłem choćby jednej wojnie. Nie dostałem nagrody Nobla. Byłem przyjemnie obojętny. I nie jestem z tego dumny. Nie wyraziłem kilka razy swojego zdania. Bo też zdania nie miałem. Z tego co wiem nie urodziło się mi dziecko. Pogodziłem się z tatą.
W tym roku nadrobię co nie zrobiłem w roku zeszłym. I nie zrobię nic co jest poza mną.
Udanego Nowego Roku
Stefan W.
Gdzie są rybki?!
OdpowiedzUsuńI niech pokój zapanuje na świecie!
Rybki wyszły. Amen
OdpowiedzUsuń