Szanowny Panie,
proszę nie przeżywać tak swojego wieku. Chociaż czy to przeżywanie? Nie... po prostu te lata młodzieńcze już minęły. Sam zresztą o tym pisałem, że 28 to taki magiczny wiek. Przynajmniej trochę inaczej się postrzegam. Jestem jakiś taki bardziej "starszy"? W tym słowie nie ma nic strasznego. To wiek w którym przyszło nam żyć wymusza na nas, że wszystko musi być młode, utalentowane i rześkie. A to nie prawda. Przecież kiedyś najpiękniejszym wiekiem dla faceta był tzw "wiek męski". Czyli od 30 do 50. A zatem patrząc na naszą przyszłość z tej perspektywy to wszystko przed nami... No bo jak można porównywać Nas z tymi młodymi pawianami poprzebieranymi w stroje, których już nie rozumiemy, słuchającymi muzyki "nie naszej"... itp, itd.
Jeśli chodzi o pracę to trochę się zawiodłem. Chociaż może potrzeba mi takiej rozbiegówki. W tym tygodniu i tak jest lepiej niż tydzień temu. No ale daleko mi jeszcze do "samospełnienia". O tym wszystkim jednak pogadamy jakoś przy piwie, bo inaczej się nie da.
Do "tymczasem"
Stefan W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz