dyskusja nasza wraca do punktu wyjścia. Ja do oka swojego jestem bardzo przywiązany, ale mógłbym je poświęcić… dla czegoś ważnego. Boję się jednak. Po pierwsze – co jest ważne? Gdyby to człowiek miał taki szósty zmysł. Może inni mają. Ja – nie. A co będzie jak stracę i drugie oko? I to w jakiś bezmyślny sposób. Trzeba myśleć. Nie jesteśmy postaciami z filmów. Może być tak, że zwyczajnie zapadniemy się w grząskich piaskach. Za kilka miesięcy tylko nieliczni o nas wspomną.
Ech. Ale właściwie cieszę się, że Pan takie naiwności próbuje mi sprzedać. Cholera, właściwie to chciałem nawet skorzystać z Pana rady. Miałem dziś wstać o szóstej, wziąć rower, pojechać na stację, wrzucić się do pociągu, wysiąść gdzieś na zadupiu, wrócić, a potem to Panu opisać. Wstałem niestety po ósmej i uznałem, że już za późno na takie szaleństwa. No i tak… Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zwykle.
Aj, czuję, że promieniowanie monitora mnie zabija. Dobra. Kilka faktów z ostatnich dni i uciekam do ogrodu. Z ciekawostek – staram się jeść regularnie i stracić swoje dziesięć nadliczbowych kilogramów. Z pozytywów – Boston Celtics wyeliminowali Miami Heat i przeszli do drugiej rundy play-off. Z negatywów – mama J. znów mnie nie lubi. Z poszukiwań pracy – bez zmian. Ze świata muzyki – jest już w necie nowy album The National (jeden z zespołów moich studiów). No właśnie… pewnie większość tych informacji jest dla Pana bezwartościowa. Kurcze… nie mam o co dysputy zahaczyć.
Ech. Ale właściwie cieszę się, że Pan takie naiwności próbuje mi sprzedać. Cholera, właściwie to chciałem nawet skorzystać z Pana rady. Miałem dziś wstać o szóstej, wziąć rower, pojechać na stację, wrzucić się do pociągu, wysiąść gdzieś na zadupiu, wrócić, a potem to Panu opisać. Wstałem niestety po ósmej i uznałem, że już za późno na takie szaleństwa. No i tak… Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zwykle.
Aj, czuję, że promieniowanie monitora mnie zabija. Dobra. Kilka faktów z ostatnich dni i uciekam do ogrodu. Z ciekawostek – staram się jeść regularnie i stracić swoje dziesięć nadliczbowych kilogramów. Z pozytywów – Boston Celtics wyeliminowali Miami Heat i przeszli do drugiej rundy play-off. Z negatywów – mama J. znów mnie nie lubi. Z poszukiwań pracy – bez zmian. Ze świata muzyki – jest już w necie nowy album The National (jeden z zespołów moich studiów). No właśnie… pewnie większość tych informacji jest dla Pana bezwartościowa. Kurcze… nie mam o co dysputy zahaczyć.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo,
Paweł D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz